Nie wiem, czy wstęp jest odpowiednim miejscem na wyrażenie swoich emocji, z tym że nie mogę ich dłużej w sobie dusić. I jakkolwiek makabrycznie by to nie wybrzmiało, to zdecydowanie nie mogę powiedzieć, że są one negatywne. Jest to wręcz antonimiczne, gdyż wybrzmiewa ze mnie tak pozytywna energia i dostrzegam w sobie tyle chęci do działania, ile przez ostatni okres czasu nie byłem w stanie w sobie wykrzesać. W końcu mamy za sobą okres jesienny, w którym zazwyczaj ciężko o pozytywne wibracje. No dobrze, ale o czym mówi autor tekstu? Skąd u niego ta pozytywna energia? I jaki jest powód owego artykułu? Już tłumaczę, więc…
Witajcie!!! Ponownie spotkał mnie zaszczyt opisania swoich przemyśleń w formie artykułu i ponownie, jak już pewnie można zauważyć, wręcz tryska ze mnie pozytywna energia. Lecz skąd ta powtarzająca się “pozytywna energia” wzięła się? Otóż po raz kolejny miałem szansę wziąć udział w projekcie Erasmus+ o nazwie “Ekologia na co dzień” realizowanym przez Augustowskie Stowarzyszenie Kulturalno-Społeczne. Tym razem był to projekt, jak sama nazwa wskazuje, zajmujący się w głównej mierze sprawami ekologicznymi. Projekt polegał na zebraniu się dwóch grup, jakże ambitnych i równie kreatywnych, młodych ludzi z Polski oraz Słowacji. Grupy miały za zadanie poprzez dyskusje, plakaty, burze mózgów, gry i inne tego typu aktywności zapoznać się z tematami ekologicznymi zawartymi w ramach projektu. I czy to się w ogóle udało? Mało powiedziane. Przeżycie tych kilkunastu dni z tymi wszystkimi “szalonymi”, rzecz jasna pozytywnie, osobami to niezapomniany czas pełen produktywnej pracy.
Myślę, że tu warto nadmienić, iż owy projekt został przeprowadzony innowacyjną metodą, która zdecydowanie popchnęła działania projektowe do przodu. Tym razem podzieliliśmy członków na grupy zadaniowe co znacznie ułatwiło nam pracę , dzięki temu mieliśmy większą swobodę w przekazie myśli między sobą i mogliśmy bardziej się otworzyć. Mimo że na projekcie zajmowaliśmy się działaniami ekologicznymi, to jednak pomógł on nam poznać siebie, to jak radzimy sobie z autoprezentacją i w jaki sposób przekazujemy swoje myśli reszcie społeczeństwa.
Ekologia, klimat, energia odnawialna, recykling. Oto kilka pojęć, które prowadziły nas przez projekt. Na pierwszy rzut oka to dość proste i nużące tematy. I trochę tak jest… I żebyście nie pomyśleli, że tak lekko do tego podchodzę, to już tłumaczę. Wyżej wymienione pojęcia są nam po prostu bardzo dobrze znane, czy to z telewizji, czy to z literatury, czy też ze szkoły. Większość osób, które zapytalibyśmy na ulicy, nie miałaby problemu z zdefiniowaniem owych słów. Niestety… Z wszelkich doświadczeń wiadomo, że ludzi w tematach ekologicznych trzeba cały czas upominać. W końcu foliowe torebki nie spadają z nieba, a naturalnym pokarmem żółwi czy innych stworzeń morskich nie jest plastikowe opakowanie po kubeczkach.
Projekt powstał po to, abyśmy mogli się doedukować w tematach ekologicznych i abyśmy mogli później zdobytą wiedzą podzielić się ze społeczeństwem. Naszymi działaniami chcemy pomóc naszej planecie i dać jej jakikolwiek “oddech”. Więc na zakończenie…
Pamiętajmy o segregacji odpadów oraz o tym, jak nasze zachowania NIE ekologiczne wpływają na środowisko nasze i reszty świata. W końcu czy nasza planeta nie zasłużyła na szacunek? Aut. Patryk Rutkowski.